niedziela, 27 marca 2016

Kazanie wielkanocne



Wielkanoc mówi nam o wyborach, ale nie o tych parlamentarnych czy prezydenckich. Chodzi o wybory dokonywane w naszym życiu.
Zeby nie być gołosłownym posłużę się pewnymi przykładami.
Można jak Judasz dać się skusić na trzydzieści srebrników a z drugiej strony wzgardzić Bożym Miłosierdziem
Można jak św. Piotr wyprzeć się Jezusa, ale potem tego żałować i na pytanie przez Pana po zmartwychwstaniu czy miłuje Go wyznać: Panie Ty wiesz. Ty wiesz, ze Cie kocham
Można być jak Szymon Cyrenejczyk przymuszonym do niesienia krzyza i można jak św. Weronika bezinteresownie przynieść ulgę Jezusowi ocierając Mu twarz
Można jak żołnierze rzucić los o szatę Jezusa i zachować ja cała i niezniszczona i można Go przybić do krzyża.
Można wołać Hosanna i entuzjastycznie witać Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy a za kilka dni krzyczeć: Ukrzyżuj go
Można jak Piłat umyć sobie ręce od sprawy Jezusa i można jak niewiasty jerozolimskie płakać nad męką Jezusa.
Można jak żołnierze pilnujący grobu za dodatkowa opłata zamilknąć, ze Chrystus zmartwychwstał i można jak niewiasty, które przyszły do pustego grobu bez wahania głosić, ze On zmartwychwstał.
Ale wybory to nie tylko kwestia przeszłości. Dokonujemy ich dzisiaj. My.
Można świętować Wielkanoc przynosząc koszyczek do świecenia i zrobić sobie z nim zdjęcie umieszczone na Facebook’u i można przystąpić do spowiedzi w Wielkim Poście
Można posłać dziecko do pierwszej komunii i można żyć bez ślubu kościelnego
Można dziecko umieścić w katolickiej szkole i można stosować antykoncepcje.
Można dla paru funtów zrezygnować z niedzielnej mszy św i można w niej uczestniczyć mimo trudności językowych.
Można przyjść  na dzisiejsza msze a po niej można zamknąć drzwi kościoła do Bożego Narodzenia.
Można przyjść na Drogę Krzyżową lub adoracje w Wielkim Poście i można sobie nie robić najmniejszych wyrzutów z powodu tego, ze się nie modli.
Można żyć sobie jak by Boga nie było i można przyjść do księdza po zaświadczenie wymagane do bycia ojcem lub matka chrzestna, ze jest się praktykującym katolikiem.
Można mieć w nosie Boże przykazania i można się nawrócić.
Lista nie jest oczywiście kompletna, ale mam nadzieje, ze daje do myślenia.
Być może skłoni kogoś do zastanowienia się, po której jest stronie i czy jeszcze coś znaczy dla niego, ze Chrystus zmartwychwstał. Prawdziwie zmartwychwstał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz