piątek, 31 stycznia 2014

Kilka myśli po koledzie 2014

W czasie tegorocznej koledy (tj. po Bozym Narodzeniu 2013) odwiedziłem 9 rodzin tj. o jedna wiecej niz w zeszłym roku. Podobnie jak przedtem, chodziło tylko o tych, którzy sobie tego zyczyli. Co ciekawe, dwie rodziny zaprosiły mnie po rocznej przerwie, inne dwie z ubiegłego roku postanowiły mnie nie zapraszać w tym roku. Absolutnie nikt nie zgłosił ochoty przyjecia ksiedza po koledzie bezpośrednio po tzw. mszy polskiej w dniu 25.12. 2013. Dwie rodziny, które odwiedziłem na dzień dzisiejszy mieszkaja poza parafia Leyton. Po raz pierwszy po koledzie spotkałem sie z 2 rodzinami. Zdaje sie zatem, ze przynajmniej niektórzy traktuja odwiedziny ksiedza, jako naturalna kolej rzeczy, co cieszy. Niewielka liczbe chetnych traktuje jako norme: podobnie było w latach poprzednich. W stosunku do ubiegłego roku nie zmieniła sie sytuacja, jeśli chodzi o pary zyjace w zwiazkach niesakramentalnych.
Rozmowy podczas koledy toczyły sie na ogół wokół zycia biezacego rodzin, dotykały tez pewnych zwyczajów w Kościele katolickim w Anglii. Nie padły zadne uwagi dotyczace mozliwości polepszenia form oddziaływania duszpasterskiego wobec społeczności polskiej w naszej parafii.
Dla niektórych nadal niezrozumiała jest forma kolekty w postaci gift aid. (Zainteresowanych odsyłam do informacji tutaj:
Generalnie odniosłem dobre wrazenie z koledy, tzn. jest dla mnie pocieszajace, ze sa osoby, którym zalezy na wierze. Koleda dała mi okazje pobyć z niektórymi chwile dłuzej niz krótka wymiana uścisku reki po mszy. Nie ukrywam, ze spotkałem sie z autentyczna gościnnościa, za która serdecznie dziekuje. 
Nadal jestem wszak świadomy, ze znaczaca liczba Polaków w Leyton stroni od Kościoła i o jakimkolwiek pielegnowaniu swej wiary zapomniała. Osoby te sa wielkim wyzwaniem dla mnie i nie tylko. Osoby praktykujace a takze rodziny w Polsce przez swoja modlitwe a w duzej mierze swym przykładem sa w stanie rozbudzić ich uśpiona wiare i przywrócić ich Bogu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz